Na przełomie sierpnia i września w Domu Rekolekcyjnym Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża w Laskach k. Warszawy odbyły się coroczne rekolekcje warszawskiej Wspólnoty Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych. Od tego roku zaczynamy cykl spotkań w “Szkole modlitwy karmelitańskiej”. Przez kolejne cztery lata chcemy pogłębiać umysłem i sercem to, co duchowość Karmelu ma do przekazania na temat modlitwy. W tym roku zostaliśmy Zaproszeni do przyjaźni z Jezusem. Naszym przewodnikiem po drogach modlitwy był o. Roman Hernoga OCD.
Podczas kolejnych konferencji były poruszane następujące tematy: czym jest modlitwa, jakie są rodzaje modlitwy, jak powinna się rozwijać modlitwa, czy potrzebne są metody, jak radzić sobie z trudnościami, jak rozwijać życie modlitwy.
Ten, kto się modli wie, że modlitwa może być trudna i wymagająca, ponieważ ma nas prowadzić do bardzo osobistego i bliskiego spotkania “z Tym, o którym wiemy, że nas kocha”. Modlitwa powinna być spotkaniem podczas którego nawiązujemy relację z Osobą spotykaną. Wiele jest form, rodzajów modlitwy, ale najważniejsza jest modlitwa liturgiczna. Poprzez uczestnictwo w tej modlitwie jesteśmy włączeni w modlitwę Kościoła, stajemy się komunią modlitwy. W życiu chrześcijanina istotna jest również modlitwa prywatna – osobista lub wspólnotowa. Nie ma wyraźnej granicy pomiędzy modlitwą liturgiczną i prywatną – obydwie przenikają się. Bóg mówi do nas słowami Liturgii, my odpowiadamy Bogu.
W Karmelu spotykamy się z modlitwą ukierunkowaną na kontemplację, gdzie Duch Święty przejmuje inicjatywę. Zanim jednak dostąpimy z woli Boga łaski kontemplacji większość z nas zmaga się z modlitwą myślną. W Statucie Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych mamy punkt: “odprawiać przynajmniej półgodzinną modlitwę myślną lub medytację nad Słowem Bożym w ciągu dnia”. Jak taką modlitwę należy praktykować, żeby przynosiła owoce? Nasza Matka św. Teresa daje wskazówkę: “ Nie wszystkie są zdolne myśleć, ale wszystkie dusze są w stanie kochać”. Nasze spotkanie z Bogiem ma być nawiązywaniem, podtrzymywaniem i aktualizowaniem przyjaźni poprzez rozmowę, słuchanie, patrzenie, milczenie i przede wszystkim miłowaniem. Każde spotkanie jest osobiste i niepowtarzalne, bo każdy ma swoją drogę do Boga i “dusze ludzkie bardziej różnią się od twarzy ludzkiej”.
Na początku drogi modlitwy i w momentach trudności metoda modlitwy może okazać się przydatna. Wyróżniamy w tej metodzie: przygotowanie bliższe i przygotowanie dalsze. Przygotowanie dalsze polega m. in. na wzrastaniu w cnotach, ćwiczeniu się w pokorze, praktykowaniu miłości bliźniego. Dla św. Teresy modlitwa była życiem, codziennością, nie ograniczała się do aktu pobożnościowego. Jak żyjesz tak się modlisz, jak się modlisz tak żyjesz.
Na przygotowanie bliższe składają się takie elementy jak: czytanie, rozmyślanie, miłosna rozmowa, zapatrzenie (najważniejszy element całej modlitwy), prośby, dziękczynienie.
Dla modlitwy Istotny jest także czas, jaki możemy dać Bogu, miejsce, w którym chcemy się z Nim spotkać oraz przyjęcie odpowiedniej pozycji ciała, która pomaga w skupieniu. Metod modlitwy nie musimy trzymać się kurczowo jeśli czujemy się podczas modlitwy prowadzeni. W modlitwie najdłużej powinniśmy trwać w miłosnym zapatrzeniu w Pana, kiedy okazujemy Bogu swoją miłość, odpowiadamy Bogu swoją miłością na Jego miłość i wciąż na nowo odkrywamy jak bardzo jesteśmy zanurzeni w Bożej miłości i miłosierdziu, bo Miłość wyzwala miłość. Bóg nigdy nie odwraca swojej miłości do nas. Bóg cały czas nas szuka i zaprasza do najbliższej relacji. Modlitwa staje się owocna, jeśli modlitwie otwieramy się na Boga, wpuszczamy Boga do serca, kiedy w szczerości mówimy Bogu o tym, co dla nas jest trudne i wstydliwe. Wtedy też powinniśmy odrzucić pokusę zakładania maski, uciekania w świat iluzji, pragnień, marzeń. Tylko Chrystus może pokazać jedyną prawdę o nas.
Każdy, kto modli się, spotyka się na modlitwie z trudnościami, rozproszeniami, przeciwnościami. Aby nie przeszkadzały potrzeba:
- prosić Ducha Św. ciągle i od nowa o dar modlitwy,
- zadbać o czystość serca,
- uwalniać się od swoich przywiązań,
- nie zajmować się nadmiernie sobą,
- zmienić sposób myślenia z światowego na ewangeliczny
- przyjąć i zaakceptować wszystkie przeciwności, bo nie ma zwycięstwa bez przejścia przez próby.
Jedna z konferencji poświęcona została apostołce Bożej obecności – św. Elżbiecie od Trójcy Przenajświętszej. Życie tej świętej stanowi świadectwo jak bliskiej obecności Boga może doświadczać człowiek. Święta żyła tajemnicą zamieszkania Boga w duszy. O dniu pierwszej Komunii napisała:
Ostatnia, sobotnia, konferencja dotyczyła wytrwania na modlitwie i rozwoju modlitwy. Wytrwanie w modlitwie zapewnia zdeterminowana wola. Nigdy nie należy porzucać modlitwy, nie zniechęcać się. Podczas modlitwy należy kierować się wartościami, nie tylko przyjemnościami. Warto pielęgnować pragnienie prawdziwej modlitwy. Modlitwa jest też spotkaniem z naszymi, nie zawsze właściwymi, pragnieniami, głodami. Otwarcie na Boga na modlitwie wewnętrznej może pomóc w ich oczyszczeniu. Aby wzrastać w modlitwie trzeba pozbyć się ukrytych kłamstw, zniewoleń, przywiązań, błędów. Trzeba wzmacniać dobre pragnienia. Modlić się o rozbudzenie duchowych pragnień. W rozwoju osobistej modlitwy ważne jest także kierownictwo duchowe. Kierownik duchowy pomaga w poznaniu samego siebie. Bóg chce nam pomagać także przez innych ludzi. Trudno kierować właściwie samym sobą.W życiu duchowym nie można polegać wyłącznie na sobie. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. W wytrwaniu na modlitwie pomagają również przyjaźnie duchowe, dzielenie się swoją wiarą, miłością.
W tym roku program rekolekcji uległ pewnym zmianom, zrezygnowaliśmy z rekreacji ponieważ chcieliśmy podczas całych rekolekcji zachować całkowite milczenie, aby więcej czasu przeznaczyć na m .in. na własną refleksję nad treściami usłyszanymi podczas konferencji.
W pozostałym czasie braliśmy udział we wspólnotowej liturgii godzin, codziennej Eucharystii. Podczas posiłków mogliśmy posłuchać fragmentów Księgi życia św. Teresy dotyczących modlitwy. Dwa razy w ciągu dnia był czas na modlitwę osobistą – po Jutrzni i po Nieszporach. Wieczorna modlitwa była prowadzona przez ojca, co dla części osób było dużą pomocą. Był także czas na indywidualne rozmowy z ojcem. W sobotę po Nieszporach odśpiewaliśmy “Salve Regina”. Okazało się, że daliśmy radę, nawet bez wcześniejszej próby. W niedzielę na zakończenie rekolekcji zebraliśmy się aby podzielić się przemyśleniami nad treściami konferencji w odniesieniu do swojej drogi modlitwy. Po spotkaniu złożyliśmy ojcu – rekolekcjoniście gorące, z serca płynące podziękowanie za trud przygotowania konferencji i czas poświęcony nam. Nie zapomnieliśmy również o podziękowaniach dla sióstr franciszkanek za gościnność. Wczesnym popołudniem wyruszyliśmy do własnych domów z pragnieniem powrotu za rok. Chwała Panu!
Dziękuję za ten szczegółowy opis. Jest bardzo pomocny dla osoby, która szuka swojej drogi.