O. Edmund pełnił funkcję Delegata Prowincjała ds. Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych Prowincji Warszawskiej i Asystenta Warszawskiej Wspólnoty OCDS. Jako Delegat Prowincjała ds. Świeckiego Zakonu zorganizował pierwsze spotkanie Przełożonych Wspólnot w Warszawie, które służyło większej integracji i pogłębieniu formacji permanentnej członków OCDS.
Jako Asystent Wspólnoty, wraz z jej ówczesną przełożoną, od r. 1993 „tworzył” Wspólnotę warszawską. Był doradcą w opracowywaniu programu życia i tworzenia dokumentów Wspólnoty. Spotkania prowadził z dużym spokojem i kulturą. Wnosił do Wspólnoty radość, pogodę ducha i harmonię. Zawsze otwarty na sprawy Wspólnoty i poszczególnych członków. Świadectwem tego może być fakt że podczas ustalania listy członków „odnaleziono” i odwiedzono siostrę Marię Siczek, która od ponad dziesięciu lat nie miała kontaktu z Karmelem. Była osobą leżącą. O. Edmund w jej mieszkaniu udzielił jej Sakramentu pokuty i odprawił Mszę Św. Dwa tygodnie później siostra Maria Siczek odeszła do Pana.
Będąc Asystentem Wspólnoty, uczestniczył zawsze w spotkaniach przez cały czas ich trwania, służąc w tym czasie spowiedzią. Był Ojcem duchowym dla wielu członków wspólnoty. Nadawał także duchowy kierunek życiu całej wspólnoty i czynnie w niej uczestniczył. Duży nacisk kładł na modlitwę i milczenie. Kierował się sprawiedliwością i miłością. Był wielkim patriotą. Dużą rolę przywiązywał do tradycji karmelitańskiej. Podczas adoracji pierwszo-czwartkowej w okresie adwentu prowadził śpiew „Dróżek Betlejemskich”, nawiązując do dawnej tradycji karmelitańskiej. Bardzo lubił śpiew gregoriański i muzykę klasyczną. Z dużą cierpliwością uczył nas śpiewu „Salve”. Prowadził rekolekcje wspólnotowe w Laskach pod Warszawą oraz rekolekcje dla czcicieli Matki Bożej Szkaplerznej, organizowane przez Wspólnotę w Laskach. Mimo, że już nie pełnił funkcji Asystenta Wspólnoty, utrzymywał kontakt osobisty bądź telefoniczny z jej członkami. Często był zapraszany na nasze spotkania. Interesował się nadal nie tylko stroną duchową, ale również życiem poszczególnych osób ze Wspólnoty. Był do końca doradcą i Ojcem dla wielu z nas, otwarty i życzliwy dla każdego.