Jak co roku, tak i w tym, przed Niedzielą Palmową zebrałyśmy się w celu robienia palm. W tym roku wypadło to w uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny.

Naszą wspólnotową, dość dużą salę, wypełniłyśmy najpierw gałązkami tui, bukszpanu, baziami, trawami i innymi niezbędnymi do produkcji materiałami. Wszystkiego miałyśmy pod dostatkiem, chęci do pracy również.
Już na samym początku odwiedził nas o. Marian Stankiewicz, przełożony klasztoru, który jest jednocześnie Ojcem Asystentem naszej wspólnoty. Na widok sali wyglądającej jak łąka i nas robiących palmy, refleksyjnie wspomniał swoje początki zakonne, kiedy to w Uroczystość św. Józefa, ówczesny Ojciec Przeor zakomunikował im: „Dziś mamy Uroczystość św. Józefa. Uczcijmy więc św. Józefa pracą – po czym porozsyłał ich do różnych zajęć”.

Na prośbę o. Mariana miałyśmy zrobić również kropidło oraz dużą palmę do dekoracji ołtarza. Na wysokości zadania stanęły Grażyna wspomagana przez Wiolettę, ich wysiłek zakończył się bardzo okazałą palmą. Wykonaniem kropidła z gałęzi bukszpanu podjęła się Ewa i pomimo, że nie wytrzymało ono pierwszej próby przed oddaniem go do użytku, to po odpowiednich poprawkach okazało się bardzo solidne, z czego wykonawczyni mogła być naprawdę dumna.

Czas mijał w miłej atmosferze. Bazi, gałązek, traw ubywało, gotowych palm przybywało. Pracę, samą w sobie przyjemną, dodatkowo umilałyśmy śpiewem pieśni. Pomimo, że było nas tylko kilka, to tak naprawdę w produkcji palm brali udział, na różny sposób, wszyscy członkowie wspólnoty. Jedni zbierali i przygotowywali materiał do nich, my robiłyśmy je, jeszcze inni sprzedawali następnego dnia. Niektórzy, jak Lucyna, przynieśli pyszne paszteciki, a dodatkowo siły nasze wzmocniła zamówiona pizza.

Pracę z sukcesem zakończyłyśmy w godzinach wieczornych, a następnie wróciłyśmy do swoich domów, aby nazajutrz znowu spotkać się na comiesięcznym dniu skupienia i jednocześnie razem świętować wspomnienie uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy.